kozia rukola ;)
... dziś znów na zielono i na szybko, za moment ktoś mi zarzuci, że gotować mi się nie chce... ;) ale Marek wyjechał na tydzień, Werka jada poza domem - mam nadzieję, że nie tylko w "restauracji pod złotymi łukami" więc żywię się sałatami, drobiazgami, które wpadną mi pod rękę i innymi kompozycjami, na które moja rodzina nie chce nawet patrzeć ;) ... oto jedna z nich:
- melon
- awokado
- szynka szwarcwaldzka
- rukola
- serek kozi
- gęste balsamico
... zasada prosta, tkj w poprzedniej sałacie, po prostu wszystko układamy na talerzu i "lejemy" balsamico - tylko nie przesadzajcie, bo bedzie "kwasiura" :)
.... pyszniusia, zjadłam sama, samiusieńka, wprawdzie w dwóch turach, ale dałam radę, do przyszłego tygodnia mi wystarczy :P ...smacznego....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz