środa, 16 stycznia 2013

zdrowy baton, czyli precz ze sztucznością

...dryyyyńńń, dryyyyńńń.... ICE MAMI dzwoni :) ... odbieram... "oglądałaś tvn?" ...."nieeee" .... "ta blondyna fajne batony robiła, zdrowe, bo wiesz...najgorsze to te, które Ty tak lubisz" ....hmmm... Grzegorze...myślę i ocieram kapiącą ślinę z słuchawki :P... "zrobisz te zdrowe" - mówi stanowczo moja Rodzicielka... no cóż... Matka każe, Córka musi ;) ... " wszystko kupię, ale pieczemy u Ciebie" ... "dooobra" - wiemmm... pysznej kawy chce się napić ;) ... jak postanowiła - tak zrobiła :D


  • puszka mleka skondensowanego słodzonego
  • 250g płatków owsianych
  • 125g orzechów
  • 100g żurawiny
  • 125g ziaren słonecznika
  • 70g mieszanki (morele, nerkowce, rodzynki)

... w zasadzie, dobór składników może być dowolny, ważna jest jednak gramatura, bo inaczej baton może wyjść za twardy albo za miękki ;)...bierzemy dużą michę i zaczynamy od wlania mleka skondensowanego..



...następnie wrzucamy płatki ...


...i wszystkie sypkie składniki...

...dokładnie mieszamy, żeby powstała "glajda" ...następnie wylewamy na blachę wyłożoną pergaminem...


....i wstawiamy do piekarnika: 120 stopni  na ok. 50-60min.... teraz robię kawę, zasiadamy i plotkujemy a batony już mają cieplutko ;) .... sprawdzam po pół godzinie, bo nie chce mi się wierzyć, że po godzinie będą idealne... otwieram piekarnik...wsadzam palucha i .... "glajda" nie zmieniła swojej konsystencji.... pięknie...myślę...kolejny rewelacyjny przepis Pańci ze szklanego ekranu, wrrrr.....mija godzina i z krzywą miną i ironią w głosie mówię do Mamusi: "idę wyjąć tę mordoklejkę z tv" ;) ... wyciągam, kroję "na gorąco" .... o kurdeeeee.... pyyyychaaa...
...zwracam honor, wstyd mi za moje miny, odpluwam te wszystkie epitety...itd... :D


.... słodkie, ale nie tak bardzo, twarde, ale nie tak bardzo, gumowate, ale nie tak bardzo ;) ... 
do tego espresso albo jak mawiają niektórzy ekspreso bo z ekspresu ;)... i ...mgliste, chłodne popołudnie nabiera ciepła... musicie spróbować!, przygotowanie błyskawiczne, pieczenie dłuższe, ale w tym czasie możecie .....hmmm... prasować? zmywać? myć podłogi? odkurzać? szorować fugi? wyczesywać psa? ... dobra żartowałam..."róbta co chceta", jak mawiał klasyk ;) 
....enjoy your meal... :D

2 komentarze:

  1. Zrobilam. Rewelka! Tylko przez pomylke kupilam mleko nieslodzone. Ale dodalam lyzke miodu i tez wyszlo super :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) bardzo się cieszę, hmmm ... to niesłodzone jest rzadkie, jeśli miód spowodował odpowiednie zagęstnienie to rewelacja, bo są jeszcze zdrowsze ;) pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz :)

      Usuń