Jajka na twardo, na miękko, po wiedeńsku, jajecznica, w koszulce, bez koszulki, posadzone, rozbełtane, nuuuuuuuudaaaaaa… powiedziała Werka :)
Kiedyś wpadł mi w oko przepis z historią w tle. Przepis jest niezwykle prosty, szybki i baaaardzo efektowny. To ulubione śniadanie Claude Moneta. Myślicie, że te jajka zainspirowały go do namalowania "Śniadania na trawie"?
Ja zrobiłam je w małych kokilkach, żeby efekt na talerzu był piorunujący :P
- jajko
- masło
- sól
- pieprz
Oddzielacie białko od żółtka. Ubijacie białko na sztywną pianę i wkładacie do wysmarowanej masłem kokilki. Na wierzch delikatnie wkładacie żółtko na środku. Solicie i pieprzycie.
Tak gotowe jajko wkładacie do piekarnika na 10 min z termoobiegiem temp 180st. Po wyjęciu możecie błyskawicznie zajadać. Niebo w gębie. Smacznego!
Aaaa. UWAGA! Na jednym może się nie skończyć ;)